W poniedziałek, 27 lutego, został zatrzymany Włodzimierz Karpiński (62 l.), sekretarz miasta stołecznego Warszawy, były prezes miejskiej spółki MPO i były minister skarbu w rządzie PO. Zgodnie ze stanowiskiem prokuratury, Karpińskiemu zarzuca się, że wspólnie z innymi osobami (m.in. byłym wiceministrem skarbu Rafałem Baniakiem) miał żądać od prezesa jednej ze spółek zajmujących się zagospodarowaniem odpadów korzyści majątkowej w wysokości 2,5 proc. wartości kontraktów w warszawskim MPO, w zamian za zmianę specyfikacji przetargowej. Wartość zamówień wyniosła prawie 600 mln zł, ma zatem chodzić o 5 mln zł korzyści. Może mu grozić do 12 lat więzienia, na razie sąd zdecydował o jego trzymiesięcznym areszcie.
Trzaskowski wierzy w uczciwość swoich ludzi?
W środę, 1 marca, Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, zawiesił Karpińskiego w pełnieniu obowiązków sekretarza miasta. Od początku jednak apelował, by nie ferować wyroków. "W Polsce, w którą wierzę i o którą będę walczył obowiązuje zasada domniemania niewinności. W Polsce PiS obowiązuje zasada domniemania winy. Włodzimierz Karpiński został zawieszony w pełnieniu obowiązków Sekretarza @warszawa. Ale o tym, czy jest winny czy niewinny, zdecyduje sąd" - napisał 1 marca na Twitterze.
Prezydent Warszawy o Karpińskim. "Został zawieszony, dostaje pół pensji"
W poniedziałek, 6 marca był gościem Moniki Olejnik w "Kropce nad i" w TVN24. Dziennikarka poruszyła w czasie wywiadu sprawę zatrzymanego urzędnika. Zapytała Trzaskowskiego, czy wierzy w niewinność swojego współpracownika i czy współpracuje z organami ścigania w tej sprawie. "Współpracujemy ze wszystkimi służbami, mimo że do prokuratury w obecnym jej kształcie mam ograniczone zaufanie. Sekretarz, zgodnie z tym, co wynika z prawa, został zawieszony, otrzymuje pół pensji" - mówił Trzaskowski.
Trzaskowski u Olejnik: "To sądy są od wyroków, nie PiS, ani ja"
Dodał, że "zawsze wierzy w uczciwość swoich współpracowników. "Prokuratura działa jak działa, wierzę jednak wciąż w wolne sądy i powtórzę po raz kolejny: to sądy są od tego, by wydawać wyroki, a nie ja, ani PiS". Powiedział także, że nie ma wątpliwości, że sprawa jest związana z partią rządzącą. "PiS próbuje przekonywać, że jest jakaś afera śmieciowa, swego czasu słychać było z ich strony, że śmieci zaleją Warszawę. Nic takiego się nie stało. Próbuje się nas atakować, a rozwiązaliśmy problem".
Trzaskowski zamiast Dudy?
Został także zapytany o to, czy wystartuje w wyborach prezydenckich. "Na prezydenta Polski? 2025 to science fiction". "A na posła albo senatora?" - nie odpuszczała Olejnik. "Trudno mi to sobie wyobrazić, ale z doświadczenia wiem, że niczego nie można wykluczać. Na razie jednak skupiam się na Warszawie" - odpowiedział.