Polacy mają powód do dumy. Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann wywalczyły srebrny medal w olimpijskim finale wioślarskich czwórek podwójnych. To pierwszy medal wywalczony przez Polskę w Tokio. Nie to jednak wzbudziło największą sensację w mediach oraz w opinii publicznej. Głośno zrobiło się za sprawą jednej z wioślarek, Katarzyny Zillmann, która dokonała coming outu i publicznie pozdrowiła swoją partnerkę. - Bardzo pozdrawiam moją dziewczynę, Julię - powiedziała zdobywczyni medalu grupie polskich dziennikarzy na torze Sea Forest Waterway w Tokio.
Po jej wypowiedzi zawrzało. Sportsmenkę wsparła m.in. Barbara Nowacka. "Nie dość że wspaniała sportsmenka to do tego dziewczyna która wprost mówi o tolerancji, szacunku i miłości do swojej dziewczyny. Taka normalność w dzisiejszej Polsce gdzie rząd wspiera homofobię to akt przyzwoitości i odwagi. Dumna jestem z tej dziewczyny. Gratulacje" - napisała na Instagramie posłanka.
Polecany artykuł:
Z gratulacjami pospieszył również prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. W długim wpisie w mediach społecznościowych pogratulował polskim wioślarkom oraz skomentował dyskusję, jaka rozgorzała po słowach Katarzyny Zillmann. "Większość komentatorów uznało to za pewnego rodzaju sensację. Oto charakterna, tryskająca energią i urokiem dziewczyna pozdrawia swoją partnerkę. Jak się okazuje - także naszą reprezentantkę sportów wodnych. Najbardziej jednak pozytywne w tej historii jest to, że Pani Katarzyna jest zaskoczona całym tym szumem" - skomentował Trzaskowski.
Polecany artykuł:
Jak dodał prezydent Warszawy, dla pokolenia wioślarki, w tej sytuacji nie ma nic dziwnego i nie ma o co robić tyle hałasu. Ot, zwyczajne pozdrowienie bliskiej sobie osoby. "W wywiadach nasza medalistka wydaje się nawet trochę zażenowana, że musi tłumaczyć dziennikarzom rzeczy oczywiste – że jej zachowanie jest całkowicie normalne, że homofobia jest złem i przynależy do świata jaskiniowców. Jest autentycznie zdziwiona tym, że jej życie prywatne zdaje się przysłaniać fakt zdobycia pierwszego polskiego medalu na igrzyskach w Tokio" - wyjaśniał dalej Trzaskowski.
Włodarz stolicy podkreślił, że fakt, iż dla młodych ludzi tolerancja staje się normą, jest nadzieją na lepsze jutro.
"Cała Polska zobaczyła fajną, zadziorną dziewczynę z błyskiem w oku i co najważniejsze z orzełkiem na piersi, która zachęca nas do tego żebyśmy byli... no właśnie - normalni. I chyba większości z nas dzięki uśmiechowi naszej olimpijki zrobiło się, choć na chwilę, lżej na duchu" - dodał Rafał Trzaskowski.