Praga-Południe ma chyba najbardziej dziurawe drogi ze wszystkich warszawskich dzielnic. Najbardziej spektakularna inwestycja, która miała tu powstać – sala koncertowa dla Sinfonii Varsovii przy ul. Grochowskiej - jest opóźniana i odkładana na kolejne lata. A idea budowy metra na Gocław co pewien czas jest podważana. A projektowanie również się opóźnia.
Czy władze dzielnicy będą miały czym pochwalić się prezydentowi Warszawy podczas jego całodniowej wizyty? Czy prezydent Warszawy będzie miał czym pochwalić się mieszkańcom Pragi-Południe? Rafał Trzaskowski cały wtorek spędzi w rejonie Grochowa, Kamionka, Saskiej Kępy i Gocławia. Praga-Południe to jedenasta z 18 dzielnic, które prezydent stolicy chce zdążyć zwizytować do końca kadencji.
Prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej był w poniedziałek 23 października gościem Bogdana Rymanowskiego w Polsat News. Został między innymi zapytany o to, czy ma zamiar ponownie wystartować w wyborach prezydenckich. Stwierdził, że nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. Ale zapytany, czy będzie ubiegał się o kolejną kadencję prezydenta Warszawy, odpowiedział: - Tak, oczywiście, będę.
Niemal w tym samym czasie gdy prezydent Trzaskowski udzielał wywiadu, politycy Koalicji Obywatelskiej przekazywali sobie smsami, że coraz bliżej do tego, by Trzaskowski został wicepremierem. Wiec jak?
Póki co Trzaskowski robi swoje i rusza na Pragę-Południe. Tradycyjnie już (tak jak w innych dzielnicach) prezydent planuje spotkać się we wtorek z najmłodszymi mieszkańcami dzielnicy, przedsiębiorcami i seniorami. Na chwilę zajrzy do remontowanego Parku Skaryszewskiego, spotka się z włodarzami dzielnicy (choć jak słyszymy – dzielnicowi radni Koalicji Obywatelskiej nie wiedzą nic o spotkaniu w urzędzie), by rozmawiać o problemach do rozwiązania. A we wtorek (24 października 2023) po południu o godz. 18 będzie odpowiadał na pytania mieszkańców na otwartym spotkaniu w Terminalu Kultury Gocław przy ul. Jana Nowaka-Jeziorańskiego 24.
Przed wizytą na Gocławiu proponujemy prezydentowi przejechać kilka razy dookoła ronda Wiatraczna i sprawdzić, czy utrzyma w ręku telefon komórkowy, pokonując kolejne południowopraskie wyboje i dziury w asfalcie. Przejeżdżające przez to rondo autobusy trzeszczą tak, jakby miały się za chwilę rozsypać.