Komendant straży miejskiej traci stołek
Po 16 latach pracy w roli komendanta, Zbigniew Leszczyński (63 l.) ustąpi ze stołka. W piątek, 20 maja, po godz. 12, Prezydent Rafał Trzaskowski podczas konferencji prasowej wypowiedział się na temat komendanta. - Rozmawiałem z komendantem straży miejskiej. Podziękowałem mu za wiele, wiele lat służby i za to, że przyczynił się do tego, że ta formacja przez tyle lat dobrze służyła warszawiakom. Natomiast od poniedziałku będzie nowy komendant. Dokładnie o tym poinformujemy i przedstawimy nową osobę na początku przyszłego tygodnia - przekazał Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podczas konferencji prasowej.
Przeczytaj też: Awantura o motorówkę za pół miliona. Aktywiści zgłaszają przetarg Straży Miejskiej do CBA
Prezydent Warszawy zwrócił również uwagę na to, że zmiany w straży miejskiej będą wiązały się nie tylko ze zmianą osoby na stanowisku komendanta. - Jak to w życiu bywa, po tylu latach przychodzi czas na zmiany i te zmiany będziemy wprowadzać. W momencie, kiedy będziemy prezentować nowego komendanta, będziemy mówić o nowych zadaniach. Warszawa się zmienia i w związku z tym zmieniają się priorytety straży miejskiej - powiedział Trzaskowski podczas konferencji.
Napięta sytuacja w straży miejskiej
Przez ostatnie kilka miesięcy sytuacja w straży miejskiej była bardzo niespokojna. Strażnicy domagali się podwyżek pensji i głowy komendanta, który nie chciał podnieść wynagrodzeń. Później oliwy do ognia dolała awantura o zakup łodzi motorowej do patrolowania Wisły. Leszczyński objął tę funkcję jeszcze za prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz - w 2006 r.
O te niesnaski i sposób na ich rozwiązanie był pytany w piątek Rafał Trzaskowski. - Jestem świadom tego, że mamy przeróżnego rodzaju napięcia, zwłaszcza te, które dotyczą płac, dlatego, że przy tak galopującej drożyźnie i inflacji, które nam rządzący zafundowali, wszyscy chcieliby lepiej zarabiać. Niestety sytuacja budżetowa miasta jest piekielnie trudna, ale te rozmowy ze strażą miejską będą kontynuowane - stwierdził prezydent Warszawy. - Myślę, że nowe otwarcie, z nową osobą może przyczynić się do tego, że przeróżnego rodzaju zaszłości, które są naturalne, nie będą wpływały na proces tych negocjacji - dodał.