Mówił też o tym zamiarze w ubiegłorocznym wywiadzie dla „Super Expressu”, przedstawiając wyzwania na przyszłość.
- Żeby poprawić jakość powietrza w stolicy, zlikwidujemy wszystkie kopciuchy. Ale to nie wystarczy. Trzeba też ograniczyć ruch samochodowy, przede wszystkim w centrum miasta – uważa Rafał Trzaskowski. - Myślimy o tym, żeby powoli wyrzucać z centrum miasta te najbardziej kopcące, najstarsze samochody dieslowskie – powiedział. Kiedy taki zakaz miałby obowiązywać i na jakiej podstawie miałby być weryfikowany, na razie nie określił. To będzie kwestia rozmów z wieloma urzędami.
Całkowity zakaz wjazdu do centrum dla samochodów osobowych, jego zdaniem, na razie nie jest realny. Bo jest przeciwko temu duży opór społeczny. - Nie można w krótkim terminie wyeliminować ze śródmieścia ruchu aut napędzanych olejem, ponieważ nie wszystkich stać na wymianę. To jest kwestia lat – ocenia prezydent Warszawy. Na razie batem na kierowców mają być wyższe opłaty za parkowanie.