Czwartek, 2 września, godz. 7:30 przy ul. Hirszfelda, a strażnicy miejscy stają na środku drogi odgradzając ją od ruchu samochodowego. Do godz. 08:15, rodzice dzieci uczących się w Szkole Podstawowej nr. 323 im. Polskich Olimpijczyków mogą stanąć co najwyżej na parkingu przy ul. Indiry Gandhi. Rodzice najmłodszych pociech nie kryją swojego oburzenia. Twierdzą, że od teraz ich dzieci będą musiały przejść nawet kilkaset metrów, co wcale nie poprawi ich bezpieczeństwa. Projekt Szkolna Ulica podzielił rodziców.
ZOBACZ TEŻ: Oto warszawscy "Janusze parkowania". Włos się jeży!
- Są sytuacje, w których chciałbym podwieźć dziecko bezpośrednio pod szkołę, niestety teraz nie będzie to możliwe - mówi nam Tomasz, rodzic dziewczynki uczącej się w podstawówce. Pomysłodawcy przekonują, że pokonanie drogi pieszo z parkingu i tak będzie bezpieczniejsze niż ruch samochodowy bezpośrednio pod szkołą. Nie wszyscy zgadzają się z tą opinią. - Pomysł trochę bez sensu. przy ul. Gandhi tworzy się straszny korek. Odwożę tu dziecko od kilku lat i nigdy nie widziałem tutaj niebezpieczeństwa - mówi Daniel Bereda (40 l.). Twórcy projektu stanowczo odpowiadają przywożącym swoje dzieci. - Mogę jedynie grzecznie poprosić o to, żeby rodzice zostawili auta przed znakiem, nie jest to daleka odległość. Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka - odpowiada Wioletta Krzyżanowska, dyrektorka szkoły przy Hirszfelda.
Polecany artykuł:
Zarząd Dróg Miejskich zapowiada, że zmiany przy ul. Hirszfelda to dopiero pierwszy krok. - Planujemy różne zmiany, które mają poprawić bezpieczeństwo dzieci przy szkole. Nie wszędzie będzie to Szkolna Ulica, zależy nam na indywidualnym podejściu do projektu - podaje Jakub Dybalski, rzecznik prasowy ZDM.