Rafał Trzaskowski szuka COVID-19 w ściekach
Władze Warszawy wyciągają takie wnioski nie z prognoz Ministerstwa Zdrowia, a z… analizy warszawskich ścieków. Poznańskie laboratorium bada od marca skład ścieków, pobieranych do próbek na różnych wylotach na terenie stolicy. Wykazało spadek zakażeń od kwietnia do początku lipca, na sierpień trzeba się szykować na wzrost.
Przeczytaj również: Rafał Trzaskowski ujawnia jak przeszedł COVID-19. Zaskakująca odpowiedź prezydenta Warszawy
Co ciekawe, natężenie zawartości wirusów pokrywa się z danymi zachorowań podawanymi przez resort zdrowia, a nawet lekko je wyprzedza. To znaczy, że da się przewidzieć kiedy przychodzi kolejna fala COVID-19. Niestety, nie da się wyczytać ze ścieków, jaka tym razem odmiana, jaki wariant najczęściej atakuje.
Polecany artykuł:
Warszawa. COVID-19 w ściekach
Próbki ścieków do badań na obecność RNA wirusa SARS-CoV-2 pobierane są regularnie (dwa razy w tygodniu) z różnych lokalizacji na terenie Warszawy. Punkty stałe poboru ścieków do badań, analizowane przez cały okres badawczy były zlokalizowane np. w Zakładzie Południe, dokąd trafiają ścieki m.in. z Ursynowa, Wilanowa i Mokotowa, z komory zlewnej przy oczyszczalni ścieków Czajka (tu spływają nieczystości z Białołęki, Żerania, Legionowa i Wieliszewa) czy z zakładu na lewym brzegu Wisły, gdzie trafiają z całej lewobrzeżnej Warszawy. Było też kilka zmiennych punktów poboru – na przykład ze Stacji Pomp na Saskiej Kępie czy z hali Global Expo przy Modlińskiej a także z rejonu Dworca Centralnego.
- Ścieków oszukać się nie da. Ścieki nie kłamią – zauważa wiceprezydent Renata Kaznowska
Warszawa. Czeka nas nowa fala COVID-19?
Co ciekawe, wyniki uzyskiwane ze ścieków wyprzedzają symptomy zachorowania człowieka o ok. 5 dni, więc monitoring ścieków to genialne narzędzie prognostyczne. Władze Warszawy na kilka dni wcześniej wiedzą, kiedy może nastąpić gwałtowny wzrost zachorowań na COVID-19.
I dziś ten delikatny wzrost już można zaobserwować. Jeszcze niedawno do warszawskich szpitali trafiali pojedynczy pacjenci z koronawirusem. - Dziś jest ich już po kilkunastu dziennie. Niestety, zazwyczaj zakażenie wykrywane jest przypadkiem, gdy pacjent zjawia się z inną chorobą. Bo dziś już nie ma obowiązkowych testów na COVID. To utrudnia pracę szpitali – zwraca uwagę wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.
Władze Warszawy nie zamierzają zaprzestać monitoringu ścieków, a w przyszłości zlecać kolejne badania. Na przykład na zawartość plastiku w ściekach. - Plastik zawarty w opakowaniach zjadamy nieświadomie. Bardzo ciekawe jakie jest natężenie tych szkodliwych substancji. Pracujemy na tym, by w przyszłości zbadać to zjawisko - zapowiada Renata Kaznowska.