Zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: ZTM Zdjęcie ilustracyjne

Trzy osoby oskarżone za nielegalne kodowanie biletów. Teraz na celowniku prokuratury klienci

2017-07-07 11:55

Przez nich stolica straciła prawie 120 tysięcy złotych. Trzej mężczyźni, którzy zajmowali się doładowywaniem kart miejskich w staną przed sądem. Kodowali bilety długookresowe nawet o 40 proc. taniej.

Nielegalny biznes działał dzięki tzw. "poczcie pantoflowej". Zainteresowani pasażerowie umawiali się w konkretnym miejscu z oszustami, a ci przy pomocy komputera i specjalnego oprogramowania kodowali bilet na karcie miejskiej.

Jak się okazuje o oszustwo komputerowe mogą również zostać oskarżeni… pasażerowie. - Mamy dane wszystkich osób i możemy wzywać je na przesłuchanie – zapowiada Michał Dziekański z warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Obecnie w prokuraturze prowadzone jest postępowanie przeciwko 750 pasażerom.

Osoby, które doładowały swoją kartę nielegalnie mają szansę, aby załagodzić nieco sytuację. - Muszą jednak zgłosić się do Zarządu Transportu Miejskiego i zapłacić za te doładowania, naprawić szkodę - mówi Igor Krajnow, rzecznik prasowy ZTM.

Z ustaleń śledczych wynika, że w ten sposób w latach 2012-2015, w stolicy zostało doładowanych ponad 145 tysięcy kart.

Sprawą zajął się Michał Skolimowski, reporter Radia ESKA:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają