Nie trzeba daleko jeździć, by poczuć się jak na prawdziwych wakacjach. W całym województwie mazowieckim i w okolicach stolicy istnieje mnóstwo miejsc, gdzie można się zrelaksować nad wodą. Zbadał ją sanepid, więc kąpać można się bez żadnych obaw.
Jednym z ulubionych miejsc warszawiaków jest zespół ośrodków wokół Zalewu Zegrzyńskiego.
- Są odpowiednio przystosowane do wypoczynku i strzeżone, a woda z Bugu i Narwi nie jest niebezpiecznie skażona - mówi Wiesław Rozbicki (67 l.), rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
- Wychodząc z niej, możemy też przy okazji ładnie i "bezpiecznie" się opalić. Gospodarka temperaturowa organizmu jest wtedy bardziej uregulowana niż podczas samego smażenia się na plaży, a słońce chwyta dużo szybciej - zachęca Rozbicki.
Pływać i pluskać się do woli możemy też w Serocku, Ryni, Nieporęcie, Wieliszewie i samym Zegrzu: Północnym i Południowym. Jeżeli jednak mamy ochotę na dalszą wycieczkę, to możemy wybrać się nad zalew w Makowie Mazowieckim, odpocząć nad brzegiem Narwi w Ostrołęce, przy stawie w Kącku czy zalewie Sobótka w Płocku. A co z kąpieliskami w samej stolicy? Popularne Jeziorko Czerniakowskie zostało dopuszczone do kąpieli. Władze Mokotowa wciąż jednak nie zapewniły opieki ratowników.
Kąpać nie wolno się w Wiśle. - Na plażach położonych przy naszej rzece można się opalać, nie radzę jednak zanurzać się w jej nurcie - mówi Rozbicki. I tłumaczy, że Wisła jest pełna zarazków, substancji chemicznych i organicznych. Taka kąpiel może zakończyć się dla nas urazami oczu i uszu oraz gwałtownymi sensacjami żołądkowymi.