- Kurek najlepiej szukać pod dębami i brzozami. Od lisówek odróżnia je gruby trzonek i wielkość. Kurki są też większe - mówi Adam Kamiński (54 l.), który grzyby zbiera od dziecka i poleca to wszystkim zapracowanym warszawiakom. - Takie grzybobranie to naprawdę świetny relaks po tygodniu pracy - dodaje.
A gdzie ich szukać? Najlepiej udać się do lasów w kierunku Nieporętu, za Serockiem, Wyszkowem albo Radzyminem oraz przy trasie na Wołomin i Otwock. Występowanie grzybów w poszczególnych obszarach można sprawdzić również na stronie www.grzyby.pl. Kto nie lubi grzybobrania, może kurki kupić, ale kilogram takiej przyjemności kosztuje około 30 złotych.