Polecany artykuł:
Na lotnisku jest kilkaset osób. Wylecieć mieli wczoraj, ale do startu nie doszło. Noc spędzili w hotelu. Na lotnisko mieli wrócić rano i... wrócili, by siedzieć tam do teraz. "Uwaga na to biuro. Kupiliśmy wakacje na Dominikanie i bez żadnej informacji zmieniają datę wylotu o 24 h. W Wawie ludzie czekają już 2 dni na wylot. Infolinia nie działa. Nie ma nikogo ze Strony biura, kto udzieliłby czytelnej informacji" - napisała dzisiaj jedna z pasażerek chwilę po 15.00.
Parę godzin później biuro ustosunkowało się jednak do zapytań serwisu internetowego "DOMINIKANA-KOPALNIA WIEDZY": "Informujemy, iż rejs OR 323 z Warszawy do Punta Cana jest opóźniony z przyczyn technicznych - awarii silnika. Wszyscy Klienci TUI, którzy nie zdecydują się na oczekiwanie na wznowienie rejsu, mają prawo do rezygnacji z imprezy turystycznej" - napisała w oświadczeniu Marzena Bobel z Tui Poland zapewniając o zwrocie kosztów, jeśli ktoś postanowi zrezygnować z podróży.
>>> Złomiarze okradli tramwajarzy. Mówili, że mają zgodę
Chwilę po godzinie 18.00 jedna z osób przebywających na lotnisku poinformowała, że lot nie odbędzie się także i dzisiaj. Pasażerowie prawdopodobnie zostaną w hotelu już drugą noc. To samo tyczy się kilkuset osób, które czekają na Dominikanie. Samolot miał umożliwić im powrót do Polski.