Były premier zwracał uwagę na trudną sytuację osób po 50. roku życia. Pojawiło się też wiele haseł dotyczących tzw. umów śmieciowych. Dwie godziny później, z placu Bankowego do skweru ks. Jana Twardowskiego ruszyli anarchiści. Ci skrytykowali demonstrację SLD, nazywając jej uczestników pseudolewicą. Anarchiści zwracali uwagę na złe traktowanie pracowników.
O godz. 14.30 w kontrmanifestacji do dwóch poprzednich marszów spod pomnika Romana Dmowskiego na placu Na Rozdrożu na plac Konstytucji ruszyła skrajna prawica. Przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego domagali się przywrócenia kontroli na granicach oraz krytykowali Unię Europejską. W trzech pochodach wzięło udział kilkanaście tysięcy osób. - Manifestacje były spokojne, obyło sie bez interwencji - mówi asp. szt. Tomasz Oleszczuk (37 l.) z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.