Jak zapowiadają hydrolodzy, o godz. 3 nad ranem w środę fala ma osiągnąć poziom 780 cm. W związku z tym dziś od północy nie można przejechać Wałem Miedzeszyńskim między Traktem Lubelskim a Trasą Łazienkowską. Miasto zdecydowało o zamknięciu ponad stu szkół i przedszkoli na Białołęce, Pradze-Północ i Południe, Wawrze, Wilanowie i Mokotowie.
16 tys. worków już wcześniej ułożyli strażacy wraz z ochotnikami. - Dodatkowe 10 tys. jest w rezerwie pod mostem Siekierkowskim od strony Wawra - mówi st. asp. Grzegorz Trzeciak (37 l.) z komendy miejskiej straży pożarnej. Worki i piach czekają również w dwóch jednostkach - przy Domaniewskiej i Strażackiej. Wszystkich jest blisko 200 tys. - Funkcjonariusze też są gotowi ruszyć do akcji w każdej chwili - przekonuje Trzeciak.
Spokojny jest natomiast uczestniczący w sztabie kryzysowym Marek Piwowarski, pełnomocnik prezydent ds. Wisły. - Jeżeli fala będzie taka jak poprzednia, to damy radę - mówi. Obawia się jednak, że może być większa i dłuższa, a wtedy może dojść do lokalnych podtopień. Nie ma jeszcze prognoz dotyczących czwartku.
Mobilizacja panuje również w podwarszawskich gminach. Na rzece Jeziorce we wsi Obórki oprócz wozów służb wodzie przyglądają się hydrologowie i sztab kryzysowy. - Jej wylanie może podtopić Wilanów - mówi wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski (53 l.)
To nie koniec złych wieści. Niewykluczone jest przejście trzeciej fali w nadchodzących tygodniach.