– Policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw pracowali nad sprawą zabójstwa starszego małżeństwa z Grochowa od lutego. Z rąk sprawców zginęło wówczas starsze małżeństwo w wieku 84 i 85 lat. Funkcjonariusze zatrzymali osiem osób, w tym zleceniodawcę i dwóch podejrzanych o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem – przekazała kilka dni temu Edyta Adamus ze stołecznej policji.
Reporterom „Super Expressu” udało się ustalić, co dokładnie wydarzyło się w mieszkaniu przy ul. Osowskiej i jak zginęła 84-letnia pani Jadwiga oraz jej 85-letni mąż Ryszard. Niestety emeryci byli rodziną znanego policji bandyty z gangu ożarowskiego. 53- letni Andrzej z Ożarowa był siostrzeńcem pani Jadwigi. I to on zlecił swoim kolegom zabić starsze małżeństwo.
– Zleceniodawca zabójstwa wiedział, że jego ciocia ma kilka nieruchomości i zaczął od niej je wyłudzać. Kiedy kobieta zorientowała się, że jest oszukiwana i zagroziła policją, wyrodny siostrzeniec wydał na nią wyrok – zdradziła nam nieoficjalnie jedna z osób pracujących przy śledztwie.
– W lutym w jej mieszkaniu pojawili się nasłani przez niego mordercy. Byli wyjątkowo brutalni. Gołymi rękami udusili starszą bezbronną kobietę i jej męża. Obydwoje mieli zmiażdżone szyje – opowiedział nam śledczy pracujący przy sprawie.
Ciała zamordowanych emerytów bandyci zakryli górą pościeli. Po paru dniach zwłoki wraz z policją odkryli bliscy. Przed sylwestrem zleceniodawca oraz zabójcy zostali aresztowani.
O akcji zatrzymania ośmiu osób powiązanych z zabójstwem emerytów na Grochowie PRZECZYTAJ TUTAJ