wójt gminy Nadarzyn

i

Autor: Dariusz Zwoliński - Wójt Gminy Nadarzyn

TYLKO u nas rozmowa z wójtem objętym kwarantanną. Jego syn jest zarażony koronawirusem

2020-03-11 14:36

- Powiedziano synowi, że pewnie ma grypę i żeby udał się do lekarza pierwszego kontaktu. Gdyby nie jego determinacja, nie wiadomo jak by to się skończyło - mówi Dariusz Zwoliński, wójt Nadarzyna.

Wójt gminy Nadarzyn, Dariusz Zwoliński przebywa na kwarantannie. Jego syn zaraził się koronawirusem i trafił do szpitala. Zanim jednak to się stało, odbił się od procedur, które nie do końca były profesjonalne. 

Przede wszystkim chcielibyśmy wiedzieć, jak Państwo się czują, jak czuje się syn?

Żona i ja jesteśmy w doskonałej formie. Syn jest w szpitalu, pod fachową opieką. Jest młody, zdrowy. Temperatura mu trochę spadła. Nie ma problemów z oddychaniem. Lekarze twierdzą, że będzie hospitalizowany przez dwa tygodnie, a potem jeszcze czeka go kwarantanna domowa. Liczymy, że będzie wszystko dobrze i że żadnego kryzysu nie będzie. To jest nowy wirus i lekarze też się uczą. Każdy z przypadków bywa inny.  

Jak wyglądały pierwsze chwile od momentu gdy syn zauważył u siebie niepokojące objawy? Gdzie szukał pomocy i z jakim skutkiem?

Byliśmy u syna w niedzielę i oprócz tego, że miał katar to nie było żadnych innych objawów. W poniedziałek poczuł się trochę gorzej. Katar się nasilił, pojawił się kaszel. Z poniedziałku na wtorek poczuł się jeszcze gorzej. Sprawdził na stronach WHO jakie są objawy koronawirusa i one się zgadzały z dolegliwościami syna, m.in. gorączka, katar, suchy kaszel, problemy z oddychaniem. Zadzwonił na infolinię do ministerstwa zdrowia i bardzo szybko go połączono, udzielono mu informacji, że ponieważ miał kontakt w pracy z osobami, które wróciły z Włoch, skierowano go do dwóch ośrodków, gdzie mogli mu udzielić pomocy. W pierwszym powiedzieli mu, że oni właściwie takimi rzeczami się nie zajmują, nie są do tego przygotowani i że ministerstwo o tym wie. Drugi przypadek to szpital na Wolskiej, gdzie szczegółowo go wypytano, ale ponieważ nie umiał dokładnie powiedzieć od kogo się zaraził, a temperatura była trochę powyżej 38 st., to stwierdzono, że to jest grypa i żeby poszedł do lekarza pierwszego kontaktu.

Syn skorzystał z tej "diagnozy"?

Nie. Zamiast pojechać, zadzwonił do lekarza pierwszego kontaktu. Pani doktor powiedziała, że natychmiast musi jechać do szpitala zakaźnego. Syn owinął się szalikiem i pojechał. Na początku na Wolskiej musiał swoje odczekać, dalej upierano się, że to jest grypa. Ale syn jest na szczęście uparty. I w końcu zrobiono mu wymaz i o godz. 19 we wtorek dostaliśmy informację, że wynik jest pozytywny. 

Gdy dowiedzieliście się Państwo, że syn jest zarażony koronawirusem, podjęliście jakieś kroki względem siebie?

Musieliśmy powiadomić sanepid w Pruszkowie. Panie zadziałały bardzo sprawnie. W szpitalu też to bardzo sprawnie zadziałało. Lekarz poinformował nas, że mamy 50 proc. możliwości zarażenia się tym wirusem. Pani w sanepidzie powiedziała, że my jako osoby mające bezpośrednio kontakt z osobą zarażoną musimy przejść dwutygodniową kwarantannę, bez wychodzenia z domu. 

Czy urząd gminy funkcjonuje normalnie?

Tak. Ludzie reagują dosyć nerwowo i to jest normalne. My nie znamy tego wirusa, boimy się go. I po to napisałem ten post na Facebooku, żeby trochę uspokoić ludzi. Urząd pracuje normalnie, pracownicy powinni normalnie pracować. Oczywiście osoby z podwyższonym ryzykiem powinny oczywiście pójść na zwolnienie, odizolować się. I to dotyczy nie tylko urzędu w Nadarzynie. Nie ma co jednak popadać w przesadę. Higiena i zdrowy rozsądek to podstawa. 

Jak Pan ocenia służby medyczne, to jak zadziałały na początku?

Chaos informacyjny dotyczy także służb. Ale trzeba to zrozumieć. Ci ludzie też się dopiero uczą tego wirusa i wszystkiego z nim związanego. Z tego co mówił syn, opieka w szpitalu na Wolskiej jest naprawdę bardzo dobra. Ci lekarze są bardzo pomocni i pracują na 250 proc. i widać tam też zmęczenie. Problem może jest w tym, że wykonuje się za mało testów. 

Dziękuję za rozmowę i życzę dużo zdrowia.
Rozmawiał Iwo Wilczura

Prezydenta dopadł koronawirus?! Trzaskowski na zwolnieniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają