Borzęcin Duży. Śmiertelny wypadek na prostej drodze. 26-latek potrącił grupę nastolatków
To tragedia, o której mieszkańcy podwarszawskiego Borzęcina Dużego nigdy nie zapomną. W piątek (5 lipca) około godziny 17 na ul. Kosmowskiej w grupę nastolatków wjechał pijany Sebastian H. 26-latek kierując osobowym BMW zjechał z jezdni, wjechał na chodnik i potrącił 12-letniego Tymka i jego kolegę. Pierwszy z nastolatków zginął na miejscu, drugi został przetransportowany do szpitala. Jak udało nam się ustalić, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Sprawca całego zajścia został szybko zatrzymany, a już następnego dnia (w sobotę, 6 lipca) doprowadzono go do prokuratury i przedstawiono zarzuty. Sąd w Pruszkowie zastosował wobec niego trzymiesięczny, tymczasowy areszt.
Jeszcze tego samego dnia, w którym doszło do śmiertelnego wypadku, w pobliskim kościele proboszcz ks. Zdzisław Rogoziński odprawił mszę świętą za poszkodowanych chłopców. − Jednego z Nich życie zostało zabrane, modlę się o Miłosierdzie Boże dla Wszystkich: poszkodowanych i ich Rodzin, Sprawcy i Jego Bliskich. Rodzinie Ofiary śmiertelnej tego wypadku składam wyrazy współczucia − przekazał.
− Jakże ciągle aktualne są słowa Zbawiciela „nie znacie dnia ani godziny” wychodzimy z domu i nie wiemy, czy do niego wrócimy. Wezwani jesteśmy, aby zawsze żyć w zjednoczeniu z Panem Jezusem, z Jego Łaską w duszy. Niech Najsłodszy Zbawiciel da nam wszystkim siłę do przetrwania tych trudnych zdarzeń, byśmy z miłością odnosili się do siebie nawzajem i z nadzieją patrzyli w niebo, żyją pobożnie na ziemi − czytamy w ogłoszeniach wywieszonych na tablicy przed kościołem.