Mieszkańcy widząc auto jadące slalomem zaalarmowali policję. - Zgłoszenie wpłynęło przed godziną 13. Mundurowi próbowali zatrzymać kierowcę fiata. Ten jednak nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe, zaczął uciekać – przekazała Marta Gierlicka z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji. Rozpoczął się szaleńczy pościg ulicami Targówka. Według świadków w fiacie podróżowały dwie osoby. Za uciekinierem goniło kilka radiowozów.
Polecany artykuł:
Kierowca nie zamierzał odpuścić, jednak jego brawurowa jazda spowodowała, że wylądował na latarni i słupie. Z auta oderwało się koło, pojazd został doszczętnie zniszczony. - Do zatrzymania doszło na ulicy Radzymińskiej. Nikomu nic się nie stało. Mężczyzna nie zgodził się na badanie alkomatem, został więc zawieziony na pobranie krwi – dodała policjantka.
Polecany artykuł: