W mieszkaniu w Otwocku, do którego doszło do awantury, był tylko ojciec z córką. Gdy policjanci, którzy przyjechali na interwencję wylegitymowali mężczyznę, a zwrócili się do kobiety, aby ta okazała dokument tożsamości. 38-latka jednak nie miała dowodu osobistego, za to podała swoje rzekome dane policjantom. - Funkcjonariusze dla potwierdzenia przedstawionej im tożsamości, sprawdzili bazy danych. Wynik był zaskakujący. Osoba o takim imieniu oraz nazwisku figurowała jako zmarła - mówi nadkom. Daniel Niezdropa.
NARKOTYKI prosto z zamrażarki. Diler z Pragi-Południe sam wskazał swoją skrytkę
Policjanci poinformowali legitymowaną, że za wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy grozi jej odpowiedzialność karna. Wtedy kobieta przedstawiła się, podając swoją prawdziwą tożsamość. Wynik ponownego sprawdzenia 38-latki w policyjnych bazach danych, pokazał, że była poszukiwana i to wielokrotnie, przez sądy, prokuratury i policję. Zostało wydanych za nią 13 różnego rodzaju podstaw poszukiwawczych, 6 nakazów doprowadzenia do zakładu karnego na ponad 6 lat pozbawienia wolności, 6 ustaleń miejsca pobytu oraz nakaz zatrzymania i doprowadzenia na przesłuchanie. Interwencja w Otwocku zakończyła się przewiezieniem kobiety do komendy, a później konwojem do zakładu karnego.
ZAKAŻONA koronawirusem pojechała z mężem NA ZAKUPY! Mogła ZARAZIĆ dziesiątki osób!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.