Kreatywność przestępców nie przestanie zadziwiać. Policja zaczęła przyjmować kolejne zgłoszenia o rzekomych policjantach, którzy nawiedzają wolskie domy publiczne. Zrozpaczone kobiety były przez nich bezczelnie okradane! Do trzech bezczelnych przestępstw doszło w listopadzie 20221 roku. Twierdzili, że przyszli sprawdzić, czy w przybytkach rozkoszy przestrzegane są restrykcje covidowe.
- Za pierwszym razem mężczyźni dokonali próby rozboju na kwotę 1500 zł w gotówce oraz telefonu. W drugiej agencji Doszło do oszustwa na kilkanaście tysięcy złotych - przekazała "Super Expressowi" prok. Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Rozochoceni swoimi sukcesami postanowili nawiedzić kolejną agencję. Tam jednak sprawy przybrały inny obrót, bo rezolutna kurtyzana zorientowała się, że ma do czynienia z oszustami. Sięgnęła po telefon i chciała o wszystkim powiadomić policję. - Wtedy pomiędzy podejrzanymi a kobietą doszło do szarpaniny. Jeden z mężczyzn próbował zabrać poszkodowanej telefon – powiedziała nadkom. Edyta Adamus ze stołecznej policji.
Koniec dobrej passy
Po lawinie zgłoszeń Prokuratura Rejonowa Warszawa Wola wydała pod koniec lutego postanowienie o zatrzymaniu dwóch podejrzanych. Kryminalni rozpoczęli poszukiwania przebierańców.
Dobra passa oszustów wkrótce się skończyła. 46- i 53-latek wpadli w ręce policji. Najpierw wpadł młodszy „policjant”. Jego starszy kolega został zatrzymany w spektakularnej akcji. Funkcjonariusze namierzyli go na parkingu w Górze Kalwarii. Obaj mieli przy sobie coś, co przypominało odznaki policyjne, kajdanki i krótkofalówki. W ich samochodach śledczy znaleźli też narkotyki.
Oszuści trafili za kratki
Obaj trafili do Komendy Stołecznej Policji, a następnie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Wola w Warszawie. Tutaj zostały im przedstawione zarzuty usiłowania rozboju i dokonania dwóch oszustw, w wyniku których pokrzywdzone straciły 18 tysięcy złotych. Decyzją sądu mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące.