28-letni mieszkaniec Warszawy zadziałał "na bezczela": wszedł do jednej z drogerii, podszedł do półki z produktami do higieny jamy ustnej i zaczął pakować do plecaka opakowania pasty do zębów. Zmieścił ich 30, po czym... wyszedł ze sklepu.
Nikt go nie ścigał, wiec następnego dnia w tym samym sklepie powtórzył swój manewr - z 29 tubkami pasty różnych producentów w plecaku ruszył do drzwi. Jednak tym razem ochrona była czujniejsza i próbowała go zatrzymać. Mężczyźnie udało się uciec, lecz wezwana na miejsce policja po przejrzeniu zapisu monitoringu szybko wytypowała sprawcę.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Napadł na sklep i ukradł butelkę wódki. Nie uwierzysz, co potem zrobił!
28-latek w rozmowie z policjantami przyznał się do winy. Jednak skradzionych past nie znaleziono - jak powiedział, sprzedał je. Uzyskanie pieniądze przeznaczył zaś na używki z którymi ma problem. Teraz grozi mu 5 lat więzienia!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dla 20 zł i paczki papierosów dusił i okładał pięściami sąsiadkę-staruszkę!