Ukradli kilkanaście par klapków na basenach Moczydło. Niektóre są warte warte 1000 zł!

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express; Shutterstock

Szok!

Ukradli kilkanaście par klapków na basenach Moczydło. Niektóre są warte warte 1000 zł!

2024-07-04 15:43

Co za afera! Na basenach Moczydło ktoś ukradł kilkanaście par klapków. Niektóre z nich był warte ponad 1000 zł. Jeden z poszkodowanych zgłosił się od razu do ochrony. Bo przecież obiekt jest monitorowany, a ochrona czuwa. Przeżył jednak gorzkie rozczarowanie. Komentarz ochroniarzy jest zaskakujący.

Ukradli kilkanaście par klapków na basenach Moczydło. Niektóre są warte warte 1000 zł!

Złodzieje obierają sobie za łup coraz dziwniejsze rzeczy. Już nie sprzęt elektroniczny, gotówka czy drogie zegarki są przez nich pożądane. Teraz polują na... gumowe klapki! Okazuje się, że niektóre z nich są warte krocie, a na zatłoczonym basenie stanowią łatwy łup.

Szczególnie upodobali sobie model zaprojektowany przez amerykańską gwiazdę Kanye Westa. Wspólnie z marką Adidas stworzył on kultowe już obuwie letnie – klapki Yeezy Slide. Cena? Od ok. 400 do nawet 1400 złotych! Chętnych na modne buty nie brakuje, a przestępcy tylko czyhają na łatwą okazję do zarobku.

Jak opisuje sprawę Gazeta Stołeczna, w ostatni weekend czerwca na terenie basenów na Moczydle doszło do całej serii kradzieży. Zginęło kilkanaście par klapków. - Mieliśmy takie same klapki. Nikt nie mógł się pomylić. Ja mam rozmiar 46, a moja dziewczyna 39. Od razu wiedziałem, że to nie przypadek — mówi Stołecznej pan Piotr, który w niedzielę (30 czerwca) przyszedł na basen z ukochaną żeby popływać. Wystarczyło 15 minut nieuwagi, by stracił swoje buty i musiał wracać do domu na bosaka.

Baseny ratują przed upałem. Warszawiacy ruszyli na pływalnie

Ukradli drogie klapki na basenach Moczydło. Złodzieje bezkarni?

Mężczyzna od razu postanowił zawiadomić o tym ochronę. Ku swojemu zdziwieniu odbił się od ściany. Co prawda miejsce, w którym doszło do kradzieży znajduje się pod okiem kamer monitoringu, to w zasadzie w niczym to nie pomogło. Ochrona odmówiła sprawdzenia monitoringu. Stwierdzili, że codziennie mają wiele takich zgłoszeń i nie są od pilnowania rzeczy, tylko bezpieczeństwa gości parku wodnego. I rzeczywiście – jak wszystkie podobne miejsca, tak i Park Wodny Moczydło zabezpieczył się, umieszczając w swoim regulaminie punkt o tym, że obiekt nie ponosi odpowiedzialności za pozostawione bez nadzoru rzeczy.

Tymczasem do wolskiej policji nikt się nie zgłosił. - Nie otrzymaliśmy żadnego zawiadomienia w sprawie kradzieży – powiedziała nam w czwartek (4 lipca) Marta Sulowska. Amatorzy cudzych kapci pozostają na razie bezkarni.

W środę spytaliśmy dyrekcję Parku Wodnego Moczydło, w jaki sposób można zmniejszyć plagę kradzieży na terenie basenów oraz jak często dochodzi do podobnych zdarzeń. Do chwili publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania.

QUIZ. Czwartkowy test z geografii. Tam Polacy latają na wakacje! Te pytania Cię zaskoczą

Pytanie 1 z 13
Na początek dawna klasyka all-inclusive, czyli Egipt! Dominująca większość Egipcjan to muzułmanie. Jacy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają