Śmierć w taksówce

i

Autor: INFO WPI Śmierć w taksówce

Horror w Piasecznie. 37-latek zmarł w taksówce! Dyspozytor odmówił wysłania karetki

2021-11-17 9:26

Makabra w centrum Piaseczna. 37-letni mężczyzna zmarł na serce na jednej z głównych ulic miasta. Jechał właśnie do szpitala taksówką, bo dyspozytor miał mu odmówić wysłania karetki. Sprawę wyjaśniają urzędnicy wojewody. Ustaleniem okoliczności dramatycznej śmierci zajmie się też prokuratura.

Do potwornych wydarzeń doszło w minioną środę, około południa. 37-letni mieszkaniec Piaseczna źle się poczuł i zadzwonił po pomoc pod numer alarmowy. Według naszych informacji, uskarżał się na problemy z sercem. Dyspozytor miał wysłuchać mężczyzny, jednak nie podjął decyzji o wysłaniu karetki. Mężczyzna postanowił na własną rękę dotrzeć do szpitala taksówką. Po drodze jego stan nagle się pogorszył i 37-latek stracił przytomność. Taksówkarz zatrzymał się na rogu ul. Jana Pawła II i Dworcowej i wezwał pomoc. Na miejscu jako pierwsi pojawili się strażacy, po chwili dotarły karetka i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Pomimo próby reanimacji, mężczyzna zmarł - potwierdza Jarosław Sawicki z komendy policji w Piasecznie.

- Na miejscu cały czas była matka 37-latka. Widok był przerażający - relacjonuje w rozmowie z "Super Expressem" Adrian Myszkowski, który był świadkiem akcji ratunkowej.

Ewa Filipowicz, rzecznik wojewody mazowieckiego, który nadzoruje pracę dyspozytorni medycznej, przyznaje, że do 37-latka z Piaseczna nie wysłano karetki. Ale - według niej - nie było takiej potrzeby. - Podczas prowadzenia wywiadu medycznego przez dyspozytora medycznego, osoba zgłaszająca nie sygnalizowała objawów mogących wskazywać na stan zagrożenia zdrowia u pacjenta - informuje Ewa Filipowicz.

I dodaje, że "dyspozytor medyczny udzielił pacjentowi niezbędnych informacji co do dalszego postępowania oraz zasygnalizował osobie wzywającej możliwość udania się do izby przyjęć".

Wyjaśnieniem całej sytuacji zajmie się wkrótce prokuratura.

Wypadek, ul. Gołkowska.
Sonda
Dzwoniłeś/aś kiedyś na 112?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają