Pan Adam miał autoimmunologiczne zapalenie wątroby, które doprowadziło do marskości wątroby. Doszło do powstania żylaków przełyku, które zaczęły pękać. Wystąpił krwotok. Lekarzom z trudem udało się ocalić życie pana Adama. Konieczne były liczne transfuzje krwi. Organizm zaczął wytwarzać specyficzne przeciwciała, co doprowadziło do zmiany grypy krwi. Na bardzo rzadką.
Polecany artykuł:
- Adam ma grupę 0Rh+, więc zbieramy grupy 0, ale tak naprawdę prosimy wszystkie osoby, które chcą pomóc nam, ale także innym ludziom o oddawanie krwi - mówi Iwona Czaban-Jeż, żona pana Adama.
POSŁUCHAJ:
Czytaj także: Ile papierosów wypalasz dziennie przez smog? [KALKULATOR]
Udało się znaleźć wątrobę dla Pana Adama. Pół godziny przed operacją okazało się jednak, że przeszczepu nie będzie.
- Pojechałem do szpitala i tuż przed samym zabiegiem otrzymałem informację, że jest problem z krwią i niestety tuż przed operacją została ona w moim przypadku odwołana. Wątroba znalazła innego dawcę - mówi pan Adam Jeż.
POSŁUCHAJ:
Czytaj także: Poród w korku. Pomogła straż miejska
Żeby przeszczepić wątrobę lekarze potrzebują dwudziestu jednostek krwi. Kiedy znalazł się narząd do przeszczepu lekarze mieli zaledwie trzy jednostki. Operacja została odwołana. Im więcej osób odda krew, tym większa szansa na przeżycie pana Adama. Krew można oddawać w punktach krwiodawstwa w całej Polsce. Wystarczy zaznaczyć, że to krew dla Adama Jeża ze szpitala przy Banacha w Warszawie.