Julia i Michał byli parą. Któregoś dnia Julia poszła do niego do domu. Mieli razem pójść na urodziny koleżanki. Ale chłopak miał na ten dzień inne plany. Kupił alkohol i poczęstował nim dziewczynę. - Nalegał, żebym piła. Trochę się napiłam, ale cały czas wiedziałam, co się dzieje - opowiada nastolatka. W pewnym momencie zaszumiało jej w głowie. Chciała wyjść, ale Michał zatrzymał ją w drzwiach i nie chciał wypuścić. - Powiedziałam, że chcę wyjść. Ale on mnie złapał, przycisnął i zaczął dotykać w intymne miejsca. Mówiłam, żeby przestał, że ja nie chcę, ale on nie słuchał. Rzucił na łóżko i rozebrał. Broniłam się, ale on był silniejszy. W końcu zrobił to… - opowiada Julia.
Po wszystkim opowiedziała o tym matce. - Mówiła, że ją obmacywał, rozebrał i wykorzystał - mówi zbulwersowana pani Jadwiga. Zawiadomiła policję. Sprawa trafiła do prokuratury. Ta prowadziła postępowanie miesiącami. Dopiero kilka dni temu Michał B. usłyszał zarzuty. - Zostały przedstawione zarzuty jednej osobie. Dotyczą obcowania płciowego z osobą małoletnią poniżej 15 lat. Postępowanie jest na końcowym etapie - informuje Katarzyna Skrzeczkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Jak ustalili reporterzy „Super Expressu” Julia nie jest jedyną nastoletnią „ofiarą” seksualnych zapędów Michała B. Ale do prokuratury nie wpłynęło żadne inne zawiadomienie. Michał B. nie odpowiadał na próby kontaktu z naszej strony.