We wtorek 17 marca Urząd Dzielnicy Praga-Południe postanowił wprowadzić stanowcze kroki w związku z drastycznym łamaniem zakazów dotyczących wychodzenia z domu i tłumnego gromadzenia się w miejscach publicznych.
ZOBACZ TEŻ: Rząd ZAREKWIROWAŁ aparat do testów na KORONAWIRUSA! Co się dzieje?!
Jak wiemy dzieci również mogą być nosicielami koronawirusa, co więcej, najczęściej wirusa tego przechodzą bezobjawowo, więc ciężko stwierdzić, czy dziecko jest zarażone, czy nie. Zakładanie, że akurat nasze dziecko nie zarazi innych osób, które znajdują się na placu zabaw, wywołało falę skarg do Urzędu Dzielnicy. W związku z tym urząd postanowił zamknąć wszystkie place dzielnicowe place zabaw.
Na swoich mediach społecznościowych pojawiła się następująca informacja:
Szanowni Państwo,
w związku z wieloma zgłoszeniami od mieszkańców Pragi-Południe i informacjami o licznym gromadzeniu się rodzin z dziećmi i innych osób w grupach po kilkanaście osób, będących w różnym wieku na placach zabaw, Zarząd Dzielnicy Praga-Południe mając na uwadze wprowadzony stan epidemiczny, w celu przeciwdziałania tworzeniu się warunków sprzyjających rozprzestrzenianiu się koronawirusa podjął decyzję o zamknięciu placów zabaw, będących w administrowaniu dzielnicy do odwołania. Działania podyktowane są troską przede wszystkim o najmłodszych.
Wirtualne zwiedzanie i darmowe LEKCJE! Tak muzea i instytucje pracują w obliczu koronawirusa!
Co na to mieszkańcy? - Słuszna decyzja! - pojawiają się komentarze. - Popieram! Jak również można by wysłać służby interwencyjne w miejsca, w których zbiera się młodzież, bo podobno nadal wielu rodziców czy sama młodzież sobie na to pozwala – zwraca uwagę użytkowniczka. Czy Urząd podjął słuszną decyzję o zamknięciu dzielnicowych placów zabaw?