Wokół mostu Poniatowskiego po kilku tragicznych wypadkach, wciąż trwa burzliwa dyskusja nad bezpieczeństwem. Drogowcy planowali zamontować tam odcinkowy pomiar prędkości, który miałby skutecznie spowolnić ruch kierowców. Niestety urzędników nie było stać na drogie urządzenia. Jedyna oferta w przetargu (ponad 5 mln zł) była znacznie wyższa niż budżet (1,9 mln). Inwestycję trzeba było unieważnić. Drogowcy nie dają jednak za wygraną. Zdecydowali się zmienić założenia i wyposażyć most Poniatowskiego w fotoradary. Ich zakup ma być tańszy, a montaż powinien nastąpić szybciej. Cztery rejestratory mają pojawić się w najbardziej niebezpiecznych miejscach przeprawy, m.in. na łuku w rejonie przystanków tramwajowych przy Wisłostradzie. Trwają rozmowy w tej sprawie, m.in. z Generalną Inspekcją Transportu Drogowego i konserwatorem zabytków.
Zabytkowy wiadukt przy moście Poniatowskiego gotowy. Auta pojadą nim pod koniec lutego?
Urzędnicy zapowiadają, że będą analizować lokalizację istniejących fotoradarów oraz możliwość przeniesienia części z nich w inne bardziej niebezpieczne miejsca.