Usłyszał krzyk dziecka i zaczął biec w jego kierunku. Tatuś chłopaka nie mógł uwierzyć w to, co się stało

i

Autor: STRAŻ MIEJSKA Usłyszał krzyk dziecka i zaczął biec w jego kierunku. Tatuś chłopaka nie mógł uwierzyć w to, co się stało

Liczyły się sekundy

Usłyszał krzyk dziecka i zaczął biec w jego kierunku. Tatuś chłopaka nie mógł uwierzyć w to, co się stało

2024-05-31 9:31

Dramat na rozegrał się na stacji benzynowej w Brzezinach pod Łodzią (woj. łódzkie), jednak pierwsze skrzypce zagrał w nim insp. Krzysztof Śmierzyński ze stołecznej straży miejskiej. Funkcjonariusz był świadkiem przerażającej sytuacji. Musiał ratować życie około 9-letniego chłopczyka. Jego tatuś bowiem zapomniał o jednej, bardzo ważnej rzeczy.

Do horroru doszło w ubiegła niedzielę, 26 maja. Krzysztof Śmierzyński, który na co dzień pracuje w Wydziale Szkolenia Straży Miejskiej w Warszawie, wybrał się ze znajomymi na wycieczkę samochodem. Grupka przyjaciół zatrzymała się na stacji benzynowej w Brzezinach (woj. łódzkie), by odpocząć.

Staliśmy przy aucie, gdy nagle usłyszeliśmy przerażający krzyk kilkuletniego dziecka. Rozejrzałem się po stacji i dostrzegłem granatowego minivana, który przy wyłączonym silniku staczał się coraz szybciej w kierunku zmagazynowanych butli z gazem i pomp do odbioru paliwa z cystern. W aucie znajdował się przerażony 9-10 latek – opowiadał inspektor. Śmierzyński.

Sunący samochód znajdował się coraz bliżej butli z gazem. Funkcjonariusz pomimo tego, że był na krótkim urlopie, postanowił działać. W porę dobiegł do auta, otworzył drzwi i zaciągnął hamulec ręczny.

Po chwili do samochodu podbiegł zdenerwowany ojciec chłopca, który podziękował za uratowanie auta, a przede wszystkim znajdującego się w nim syna. To zdarzenie z pewnością nauczy kierowcę zaciągania ręcznego hamulca w czasie postoju – dodała w komunikacie stołeczna straż miejska.

Sonda
Czy kiedykolwiek uratowałeś/aś komuś życie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają