Z danych stacji wynika, że z roku na rok coraz więcej osób choruje na grypę i infekcje grypopodobne. W 2015 r. do warszawskich przychodni trafiło z tego powodu prawie 10 tys. osób. Rok później prawie 12 tys., w 2017 r. już ponad 15,5 tys.! W tym roku od stycznia do końca września zarejestrowano już 11 tys. przypadków. A sezon grypowy dopiero się zaczyna! - To oznacza, że ten rok znów może być rekordowy – oceniają epidemiolodzy.
We wrześniu przeziębienia zdziesiątkowały wiele grup w warszawskich przedszkolach. - W grupie mojego syna z 18 osób prawie połowa dzieci została w domu, bo była chora – mówią rodzice z Pragi-Północ.
Grypa dopadła też ostatnio kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Przed bólem gardła ratował się goździkami. Specjaliści zachęcają jednak do profilaktyki i szczepienia się. - To najskuteczniejszy sposób na obronę przed grypą – ocenia doktor Barbara Kafel-Wojewódka. I przestrzega przed lekceważeniem infekcji, bo powikłania pogrypowe mogą być bardzo poważne, od problemów z sercem po neurologiczne. Warszawiacy na temat szczepień mają podzielone zdania. Jedni uważają to za oczywistość, inni za coś nieskutecznego. - Ja z żoną szczepimy się od wielu lat i na grypę nie chorujemy – stwierdza Leon Buczarski (86 l.).
- Raczej się nie szczepię i przez wiele lat nie miałam grypy. A gdy już złapałam, chorowałam przez 3 tygodnie – mówi pani Krystyna (65 l.), którą spotkaliśmy w śródmiejskiej przychodni.
Stołeczny ratusz zwraca uwagę, że do 5 grudnia seniorzy z Warszawy (którzy skończyli 65 lat) mogą zapisać się na bezpłatne szczepienia w jednej z ponad 170 przychodni.