Uwaga! Przejście przez pasy to teraz prawdziwe wyzwanie i ryzyko. Oprócz rozejrzenia się na lewo i prawo, trzeba też uważnie patrzeć pod nogi. I stąpać ostrożnie niczym po tafli lodu! Okazuje się, że farba, którą drogowcy malują pasy na przejściach, to w połączeniu z pośniegowym błotem prawdziwa zasadzka. Po asfalcie można śmiało chodzić, jeśli jest posypany solą bądź piaskiem, nic strasznego nam nie grozi.
Przeczytaj koniecznie: Śnieg, wiatr, drogowy kataklizm - to prognoza pogody na czwartek!
Służby miejskie oczywiście wzajemnie obarczają się odpowiedzialnością. W Zarządzie Dróg Miejskich usłyszeliśmy, że to Zarząd Oczyszczania Miasta zajmuje się odśnieżaniem przejść. - Białe pasy na przejściach to nie farba. To specjalnie wtapiana folia, która jest używana od jakiegoś czasu na wszystkich remontowanych i frezowanych ulicach - tłumaczy Adam Sobieraj z Zarządu Dróg Miejskich. Według drogowców te pasy mają być bezpieczniejsze niż farba.
Patrz też: Pomógl im odpalić auto, w nagrodę go skatowali
Okazuje się jednak, że niezależnie od tego, czy pasy są malowane, czy wyklejane, to i tak piesi mają nie lada kłopot. - Trzeba iść naprawdę powoli. Jak się ktoś spieszy, to daleko nie zajdzie - opowiada pani Katarzyna Zimka, która na placu Bankowym przeżyła bolesny upadek. Kobieta cała się poobijała, ubranie nadawało się tylko do prania, a palec u lewej ręki, którą ratowała się przed upadkiem, najprawdopodobniej został wybity. - Ale jak widać, urzędnicy mają nas w nosie - dodaje zdenerwowana kobieta.