Warszawa. „Tulipan” ze Śródmieścia zatrzymany
Wśród przestępców nie brakuje osób, które wykorzystują zaufanie innych osób. Do policjantów zaczęły zgłaszać się kobiety, które padły ofiarą złodzieja. Sprawca przybierał ten sam model działania. Najpierw rozkochiwał w sobie panie, potem się do nich wprowadzał. Pewnego dnia znikał ze wszystkim, co miało jakąś wartość i tyle go widziano.
Do policjantów zgłosił się 3 pokrzywdzone kobiety. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, z każdą z nich Mateusz T. nawiązywał kolejno krótki romans, który trwał kilka miesięcy. W końcu policjanci trafili na ślad przestępcy. Według policji 34-latek ukrywał się w Sokołowie Podlaskim. - Mężczyzna przeprowadzał się do niektórych z nich, po czym jak twierdzą kobiety, okradał je z biżuterii, sprzętu fotograficznego, elektronicznego i innych przedmiotów. 34-latek włamał się także na konto bankowe i wydał nienależące do niego pieniądze. „Fanty” sprzedawał przypadkowym osobom za pośrednictwem internetu albo w lombardach. W ten sposób okradzione kobiety straciły blisko 16 000 złotych – informuje podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. Zatrzymany przyznał się do wszystkiego. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.