Zabójstwo w Sochaczewie. Zadał żonie 20 ciosów. Znamy wyniki sekcji
Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. W czwartkowe popołudnie do małego sklepu wtargnął uzbrojony w nóż mężczyzna. Rzucił się na Urszulę i zaczął ją dźgać bez opamiętania. Po zmasakrowaniu jej ciała nożem uciekł. W pogoń za zabójcą ruszyli policjanci. Obława na mężczyznę, który dopuścił się potwornej zbrodni, trwała niemal do północy. W jego poszukiwaniach brało udział kilkudziesięciu policjantów z Sochaczewa, Płocka, Radomia, a także policjanci z Komendy Głównej.
Rankiem, 9 grudnia, policja potwierdziła, że podejrzanym jest 39-letni mąż zamordowanej. Funkcjonariusze znaleźli go martwego. Pojawiły się wstępne informacje, że mógł odebrać sobie życie.
W czwartek (22 grudnia) śledczy przekazali swoje ustalenia.
- Sekcja zwłok 39-latka znalezionego nad Zalewem Boryszewskim nie wykazała, aby do jego zgonu przyczyniły się osoby trzecie – odpisała na nasze pytania prok. Agnieszka Kołodziejska-Soja z Prokuratury Rejonowej w Sochaczewie.
Czy w chwili morderczego szału był pod wpływem narkotyków? - Do tej pory nie wpłynęły wyniki badań toksykologicznych. Dla dobra śledztwa nie udzielamy informacji na temat motywu zabójstwa – napisała prok. Kołodziejska-Soja. Przypomnijmy, że mieszkańcy Sochaczewa jako nieoficjalny powód morderstwa podawali chorobliwą zazdrość męża. Urszula miała próbować się od niego uwolnić. Wtedy doszło do tragedii. Śledczy jednak nie chcą tego komentować.
Pobicia, gwałty, zastraszanie... W naszym bliskim otoczeniu ktoś może przeżywać PIEKŁO!
Jak reagować, żeby nie zaszkodzić? POSŁUCHAJ rozmowy z policyjnym ekspertem.
Listen on Spreaker.