Ze schroniska na Paluchu przywieziono 120 psów. Zainteresowani mogli oglądać czworonogi i umawiać się z wolontariuszami na spacery w schronisku. - Minimalna liczba spacerów to dwa, później można podpisać umowę adopcji zwierzaka – powiedziała w Radiu Eska wolontariuszka Justyna Sikorska-Krupowicz.
Zainteresowanie zwierzętami było duże. - Tutaj jest tak dużo psów, że trudno wybrać jednego – powiedziała Weronika, która przyszła do Parku Szczęśliwickiego żeby zobaczyć czworonogi. - Chcę adoptować psa, bo zwierzęta w schroniskach bardziej potrzebują domu, niż te, które są na sprzedaż – dodała.
Z uczestnikami akcji rozmawiał Paweł Mytlewski z Radia Eska.