Fałszywy monter splądrował mieszkanie na Woli
Wszystko działo się niezwykle dynamicznie. - Przed godziną 11 policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego z Woli otrzymali informację, że w jednym z mieszkań w budynku wielorodzinnym po korytarzu chodzi jakiś mężczyzna ubrany w strój montera i chwyta za klamki. Nie czekając długo mundurowi byli na miejscu. Od razu spostrzegli, że w drzwiach jednego z mieszkań jest uszkodzony zamek - przekazała nadkom. Marta Sulowska z wolskiej policji.
Kiedy funkcjonariusze weszli do środka, zauważyli mężczyznę zdezorientowanego widokiem umundurowanego patrolu policji. Mężczyzna nie potrafił powiedzieć, co robi w mieszkaniu, w którym widoczne były ślady plądrowania. Dookoła porozrzucane były przedmioty, a szafki i szuflady były pootwierane. Co więcej, 42-latek miał przy sobie skradzioną biżuterię!
"Monter" za kratkami
Fałszywy monter został zatrzymany, a do splądrowanego mieszkania przyjechała grupa dochodzeniowo-śledcza, która przeprowadziła oględziny. - Właściciele mieszkania zostali powiadomieni przez funkcjonariuszy o zdarzeniu, w sprawie zostało przyjęte zawiadomienie o przestępstwie – poinformowała nadkom. Sulowska. - W trakcie dalszych czynności okazało się, że mężczyzna ma związek z innym włamaniem, również do mieszkania - dodała policjantka.
Zatrzymany 42-latek usłyszał dwa zarzuty dotyczące kradzieży z włamaniem. Prokurator z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola wystąpił z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanego środka izolacyjnego. Decyzją sądu mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w tymczasowym areszcie. Grozi mu jednak nawet 10-letnia odsiadka za kratkami.