Ponad 1700 nauczycielskich etatów w placówkach pedagogicznych nadal pozostaje wolnych. Ratusz podał zatrważające liczby.
- Ponad 3 tys. nauczycieli pracuje na półtora i więcej etatu, więc gdyby nauczyciele zrezygnowali, powiedzieli, że od dzisiaj pracują tylko na jeden etat, brakowało by nam ponad 5 tys nauczycieli – mówiła w rozmowie z radiem Eska wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.
Sytuacja jest poważna. U progu nowego roku szkolnego bardzo wielu nauczycielskich etatów nie udało się zapełnić. Najwięcej wakatów, bo prawie tysiąc, jest w szkołach podstawowych.
- Dawniej było łatwiej znaleźć dobrego nauczyciela. Mogliśmy zatrudniać doświadczonych pedagogów, często na emeryturze. Teraz przez zmęczenie zawodowe, rosnące wymagania, biurokrację i przede wszystkim duży postęp techniki, nie chcą pracować. Szukamy więc wśród młodych, ci nie chcą pracować za 2750 zł brutto. Uważają, że to nieatrakcyjny zawód. W dodatku są mało dyspozycyjni i stawiają duże wymagania – opowiada Tomasz Ziewiec, dyrektor podstawówki przy ul. Grzybowskiej na Woli.
Duże braki są też w przedszkolach. Brakuje prawie 280 przedszkolanek. Szkoły ponadpodstawowe i inne placówki szukają ponad 460 nauczycieli.
15 października nauczyciele rozpoczną w szkołach strajk włoski. Oznacza to, że chociaż lekcje odbędą się normalnie, to pedagodzy nie będą prowadzić żadnych zajęć dodatkowych.
ZOBACZ TEŻ: Najlepsze nosy w Polsce z prezentami od ministra