Kiedy 7 października 1959 roku rozeszły się pierwsze pogłoski o cudzie na Muranowie, kościół św. Augustyna w Warszawie pękał w szwach. Według świadków wokół wieży unosił się obłok, wewnątrz którego stała tajemnicza postać. Jaśniejąca, niezwykle piękna kobieta została szybko rozpoznana jako... Matka Boska! Pod budynkiem zbierały się tłumy wiernych, którzy przybywali ze wszystkich stron Polski, by się modlić. Niestety, cudem na Muranowie zainteresowały się władcze ówczesnej Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej...
Boska interwencja
Wieści o cudownym objawieniu szybko się rozeszły. Szacuje się, że codziennie pod kościół św. Augustyna przybywało ponad 35 tysięcy wiernych! Niestety, ze względu na wydźwięk manifestacji, które mogły zagrozić władzy, Muranów odwiedzali także funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa. Na początku wyłączano prąd w całej dzielnicy, by sprawdzić, czy źródłem światła nie jest odbicie lampy czy reflektora. Gdy to nie pomogło, do akcji wkroczyła Milicja Obywatelska. Aby pozbyć się cudu, malowano dach cztery razy, za każdym razem na inny kolor. Pierwsze trzy warstwy farby zmył deszcz, co uznano za dowód na boskie czuwanie nad kościołem. Dopiero 29 października, po przykryciu dachu czarną, matową farbą światło zniknęło. Nie zniknęły jednak tłumy na Muranowie - rozproszyła je dopiero Milicja, która aresztowała ponad 800 wiernych. Jak wynika z relacji, cud na Nowolipkach trwał 22 dni.
Operacja "Wieża"
Cud na Nowolipkach powtórzył się ponad 10 lat później. 29 października 1970 roku Komenda Stołeczna otrzymała zgłoszenie o tłumie, który zbiera się pod kościołem św. Augustyna i wpatruje w wieżę budynku. Tym razem interwencja Milicji była szybka - już 3 listopada ekipa robotnicza pojawiła się na dachu, by go przemalować. Operacja nosiła kryptonim "Wieża". Choć malarze zmagali się ponad 6 godzin, farba zmyła się pod wpływem deszczu. Dopiero malowanie z użyciem profesjonalnej farby przeznaczonej do okrętów pomogło. Robotnik wykonywał jednak pracę w bardzo ciężkich warunkach i oprócz dachu, musiał też zmierzyć się z bardzo silnym wiatrem i deszczem. Pomimo to, operacja udała się, a od tego czasu manifestacje nie gromadziły się pod kościołem. Farbę ostatecznie usunięto w 1995 roku - niestety, Matka Boska już nie powróciła na Muranów...