Warszawa. Policjant zastrzelił policjanta
W sobotę 23 listopada 2024 roku policjanci zostali wezwani na ulicę Inżynierską, gdzie uzbrojony mężczyzna stanowił poważne zagrożenie dla siebie i innych. Już wcześniej był dobrze znany organom ścigania, a sąsiedzi, chociaż przyzwyczajeni do realiów "narkotykowego zagłębia" Warszawy, zwyczajnie się go bali.
Na miejsce przybyła grupa nieumundurowanych funkcjonariuszy. Na miejsce dotarł również patrol, w którym znajdował się Bartosz Ż. Miał zabezpieczać budynek. To była jego pierwsza służba w Warszawie, został wysłany na staż adaptacyjny. Został wcześniej przeszkolony z używania broni. Jak się okazało - niedostatecznie.
Jak relacjonowały media, pomiędzy nieumundurowanymi funkcjonariuszami a agresywnym mężczyzną doszło do szarpaniny. Dużo się działo. Jeden z policjantów, asp. sztab. Mateusz Biernacki, "po cywilnemu" wybiegł z budynku do radiowozu. Był już przy pojeździe, kiedy stażysta otworzył ogień. Kula trafiła w klatkę piersiową. 35-latek zmarł w szpitalu.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Nowe informacje z prokuratury
Bartosz Ż. decyzją sądu został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych. Został odwołany ze stołecznego oddziału policji i pozostawał do dyspozycji szefa Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim.
W grudniu usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień, nieuzasadnionego użycia broni i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, który doprowadził do śmierci. Zastosowano wobec niego środki ograniczające wolność, w tym dozór policji w wymiarze pięciu razy w tygodniu, zakaz zbliżania się do świadków zdarzenia oraz zbliżania się na odległość mniejszą niż 500 metrów do ulicy Inżynierskiej, gdzie doszło do tragedii. Bartosz Ż. dodatkowo musi złożyć poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. złotych. Grozi mu od 5 lat więzienia do dożywocia.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga 21 stycznia 2025 roku przekazał nowe informacje o sprawie.
- Przesłuchiwani są kolejni świadkowie (niebędący bezpośrednimi świadkami zdarzenia - przyp. red.) mający informacje przydatne dla postępowania. Wywołano opinie z zakresu balistyki i medycyny sądowej. Obecnie oczekujemy na kolejną z zakresu fonoskopii - mówi prokurator Norbert Woliński. Dodaje, że uzyskanie opinii, również połączonej z toksykologiczną, zajmie długie miesiące.