Warszawa. Coraz więcej szczurów w stolicy. Czy to plaga?
W Warszawie mieszkańcy zauważyli niepokojące zjawisko. W ekspresowym tempie rośnie liczba widywanych szczurów. Pojawiają się nawet w dzień, nie boją się ludzi. Profesor Stanisław Ignatowicz z SGGW w rozmowie z "Wyborczą" alarmuje: to oznacza, że w nocy wychodzą ich tysiące!
Miasto zapewnia o regularnych deratyzacjach. Dyrektorka koordynatorka ds. zielonej Warszawy Magdalena Młochowska twierdzi: "Szczury to problem dużych miast, dużych skupisk ludzkich. Ludzie, dokarmiając gołębie czy kaczki, dokarmiają też przy okazji szczury. Sprzyja im też pogoda. Coraz więcej szczurów przeżywa słabe zimy. Jednak na pewno nie można mówić o pladze". Innego zdania są niektórzy radni. Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Deratyzacje w Warszawie są nieskuteczne?
Radni Warszawy są zaniepokojeni. Szczury widywane są nie tylko na ulicach - kręcą się wokół placów zabaw i parków. Pomimo deratyzacji ich ilość wciąż rośnie. "Szczurów jest coraz więcej, nie boją się ludzi i zaczynają stwarzać zagrożenie dla psów" - napisała Aleksandra Piekarniak z Lewicy.