O sprawie, jako pierwszy powiadomił warszawski radny Marek Szolc. - Te liczby świadczą o porażce polityki mobilności miasta. Jeśli nic nie zmienimy Warszawa dalej będzie mieć toksyczne powietrze, dalej nie będzie neutralna dla klimatu, dalej będziemy w niej świadkami szokujących wypadków i śmierci na drogach - komentuje lewicowy radny na swojej stronie. Marek Szolc, wymienił także kilka kroków, które jego zdaniem są konieczne do zmniejszenia ilości aut. Zdaniem Szolca, jest to m.in. więcej buspasów, szersza strefa płatnego parkowania, a także zwężenie „miejskich autostrad”. Według radnego to jedyny sposób na zmniejszenie drastycznej liczby samochodów.
- Gdy pytałem o to rok temu, okazało się, że samochodów w Warszawie zarejestrowane jest więcej, niż zameldowanych mieszkańców. W 2022 przebiliśmy psychologiczną granicę dwóch milionów. I nawet, jeśli część z tych aut to leasingi jeżdżące po innych miastach Polski, a część już jest zezłomowana i nie powinno być ich w rejestrze, to dalej ponad pół miliona aut codziennie wjeżdża do stolicy z warszawskiego obwarzanka - pisze radny Marek Szolc.