Kilkadziesiąt drzew do wycinki w Wołominie
Dźwięk piły mechanicznej w Wołominie doprowadza mieszkańców do szału. W związku z przebudową lub remontem kilku ulic, rosnące przy drogach od lat drzewa są wycinane taśmowo. Jak dowiedział się „Super Express”, w ramach kilku inwestycji, które urzędnicy nazywają np. „poprawą spójności komunikacyjnej” pod topór idzie kilkadziesiąt drzew. Na ul. Wesołej ma zniknąć kilka dorodnych okazów, z ul. Traugutta drogowcy pozbędą się około 15 sztuk, z Sikorskiego kolejnych 7. Największa wycinka – 17 drzew – planowana jest na ul. Legionów. Mieszkańcy nie kryją oburzenia. - To jest typowe dla władz tego miasta. Najłatwiej jest wyciąć. Chcą niszczyć wszystko, bo budują drogę. Ale zapominają o tym, że drzewa przynoszą zdrowie, chronią przed deszczem, dają cień – komentuje Henryk Sobolewski (70 l.), mieszkaniec ul. Traugutta.
Interweniuje miejski radny
Zbulwersowani mieszkańcy umieszczają zdjęcia wyciętych drzew na lokalnych grupach na Facebooku. Proszą urzędników o zaprzestanie straszliwej wycinki. W sprawę zaangażował się też lokalny radny. - Cieszę się, że Wołomin posiada tak liczne grono przyjaciół drzew. Niestety podczas ostatnich inwestycji np. przy ulicy Traugutta czy Legionów nie udało się zachować drzew. O powody ich wycinki zapytałem urzędników. Na razie nie uzyskałem odpowiedzi – powiedział Paweł Kocik (35 l.).
Polecany artykuł:
Urzędnicy stosują rozwiązania ograniczające wycinkę
My jednak dowiedzieliśmy się, że dla każdego wycięcia drzewa została wydana w miejskim ratuszu oficjalna pisemna zgoda. Niektóre podpisywał też wołomiński starosta. - Wszystkie przekształcane, jak i nowo powstające obszary zieleni miejskiej w gminie są kontrolowane przez Inspektorów Nadzoru Terenów Zieleni oraz Nadzoru Dendrologicznego. Nawet jeżeli z zatwierdzonego już projektu wynika, iż pewne drzewa kolidują z inwestycją stosowane są rozwiązania mające na celu pozostawienie jak największej liczby drzew – powiedziała Anna Arczewska, naczelnik wydziału mediów i komunikacji w Wołomińskim ratuszu, która zapewniła nas, że w miejsce wyciętych roślin będą sadzone nowe.
Ta sytuacja zelektryzowała mieszkańców
- Mam nadzieję, że ta sytuacja przyczyni się do zwiększenia świadomości osób zarządzających zielenią miejską oraz ochroni kolejne drzewa przed planowaną wycinką. To mocno zelektryzowało mieszkańców – podsumował radny Kocik.
Polecany artykuł: