Lekarze przewidują, że najpóźniej za tydzień do przychodni zgłoszą się tysiące chorych zainfekowanych tym groźnym wirusem. Co czwarte zwolnienie lekarskie wystawiane będzie z powodu grypy.
- Obecnie panują drobne przeziębienia i angina, ale w najbliższych tygodniach pojawi się grypa, która może dopaść przede wszystkim dzieci, osoby starsze oraz pracujących z obniżoną odpornością - wyjaśnia dr Janina Mroczkowska (45 l.) z przychodni przy ul. Jagiellońskiej na Pradze.
Przeczytaj koniecznie: SE radzi: Seksem wyleczysz grypę
Pacjenci często bagatelizują tę chorobę, nie myśląc o groźnych powikłaniach, które mogą powodować zapalenie płuc, mięśnia sercowego lub zapalenie uszu, które u dzieci może doprowadzić nawet do głuchoty. Można się zaszczepić, ale nie wszyscy się decydują.
- Nie boimy się grypy, bo nigdy na nią nie chorowaliśmy. Najważniejsze jest, by odporność sama się ukształtowała już u maleńkich dzieci. Szczepionka wcale nie gwarantuje, że ustrzeżemy się przed chorobą - mówi Wioletta Mirecka (38 l.), mama rocznego Michałka.
Warto się szczepić czy to tylko rynek napędzany przez firmy farmakologiczne? - Udowodniono, że dzięki szczepieniom jest mniejsza zachorowalność, a jeśli już dopada wirus, to pacjent przechodzi go w łagodnej formie, bez powikłań - tłumaczy dr Monika Matraszek (35 l.) z Uniwersytetu Warszawskiego im. Marii Curie-Skłodowskiej.