Kradzież roweru w Wilanowie
Nastolatka ukradła rower stojący w podziemnym garażu jednego z budynków przy ul. Rzeczypospolitej w Wilanowie. Gdy właścicielka jednośladu zgłosiła kradzież na policję, mundurowi szybko ustalili tożsamość sprawczyni i pojechali z wizytą do jej mieszkania.
- Matka dziewczyny oświadczyła, że nie wiedziała nic na temat kradzieży. Po okazaniu dowodów, które zebrali policjanci, kobieta oświadczyła, że córka niebawem wróci do domu. Kiedy po kilku minutach do mieszkania przyszła nastolatka i zobaczyła mundurowych, przyznała się do przestępstwa - przekazał podkom. Robert Koniuszy.
Nie przegap: 6-letnia Sandra chwilę przed śmiercią napisała list. Jej słowa rozrywają serce
Dziewczyna wyjaśniła również, dlaczego zabrała cudzy jednoślad. - Powiedziała, że wzięła rower i pojechała nim do dziadków mieszkających kilka ulic dalej. Tam zostawiła jednoślad i wróciła pieszo - przekazał podkom. Koniuszy.
Polecany artykuł:
Surowa kara dla młodocianej złodziejki
Policjanci zatrzymali nieletnią i wspólnie z nią odwiedzili dziadków, by potwierdzić jej wersję zdarzeń. Tam odnaleźli i zabezpieczyli skradziony rower. Jednoślad trafił do właścicielki, a 14-latka spędziła noc w policyjnej izbie dziecka.
Następnego dnia policjanci z mokotowskiego wydziału do spraw patologii i nieletnich po wcześniejszych ustaleniach z sądem rodzinnym i nieletnich przesłuchali ją jako sprawczynie czynu karalnego. Teraz los 14-latki spoczywa rękach sądu. Ten może ją umieścić w zakładzie poprawczym lub wychowawczym.