16-letni chłopak wysiadał w ostatniej chwili z autobusu. Kierowca autobusu linii 167 nie zauważył, że uwięził nastolatka, przytrzaskując jego plecak drzwiami, i ruszył z przystanku, ciągnąc poszkodowanego po ulicy. W ostatniej chwili chłopcu udało się zrzucić plecak i uwolnić z pułapki. Na całe szczęście nie wpadł pod koła jadącego pojazdu. Gdy kierowca zobaczył, co się stało, od razu zatrzymał autobus.
Świadkowie zdarzenia wezwali karetkę pogotowia. Sanitariusze zabrali 16-latka z niegroźnymi obrażeniami do szpitala przy ul. Lindleya. Stamtąd po opatrzeniu chłopak został zwolniony do domu.
Przebieg wypadku badają teraz policjanci.