Gdy patrolowcy zostali skierowani do jednego z mieszkań na Grochowie, gdzie miało dochodzić do zakłócania spokoju, nie spodziewali się, że dokonają niezwykłego odkrycia. Z relacji zgłaszających wynikało, że słychać głośną muzykę, krzyki i odgłosy tłuczonych butelek. Nikt jednak nie wiedział, że za drzwiami mieszkania kryje się pewna tajemnica. - Kiedy policjanci pojawili się pod wskazanym adresem, potwierdzili grającą muzykę. Właściciel lokalu wpuścił ich do środka. Tam mundurowi od razu wyczuli charakterystyczną woń - mówi nadkom. Joanna Węgrzyniak z południowo-praskiej policji. Oczywiście był to zapach marihuany. 35-latek zapytany o posiadanie środków odurzających w pierwszej chwili zaprzeczył. W pokoju policjanci zobaczyli jednak szafę przenośną z materiału, która była od środka intensywnie podświetlona. Wewnątrz znajdowały się krzewy konopi. Mężczyzna stwierdził wówczas, że owszem uprawia sobie marihuanę na tzw. „własny użytek”. Policjanci zatrzymali 35-latka, a rośliny zabezpieczyli.
Warszawa. Policja mogła ZASTRZELIĆ misie! [WIDEO]
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.