Warszawa. Blokada aktywistów z "Ostatniego Pokolenia". Ambulans utknął w korku
Do zdarzenia doszło w piątek 26 kwietnia w Alejach Jerozolimskich. Po raz kolejny aktywiści grupy "Ostatnie Pokolenie" usiedli na jezdni, blokując ruch drogowy: na Moście Świętokrzyskim, później na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Królewskiej w centrum Warszawy, a po południu w Alejach Jerozolimskich. To właśnie niedaleko Dworca Zachodniego ambulans na sygnale utknął w korku.
Aktywiści usunęli się z jezdni, umożliwiając przejazd karetce. Do zdarzenia odniosła się Komenda Stołeczna Policji, która zabezpieczyła nagranie. Zapowiedziano przekazanie materiałów prokuraturze.
"W ciągu ostatnich dni policjanci podejmowali szybkie i skuteczne interwencje podczas blokowania ulic. W odniesieniu do sytuacji widocznej na nagraniu i przejazdu karetki zabezpieczone materiały zostaną przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę. Wyrażanie swoich poglądów i opinii nie powinno naruszać obowiązującego prawa, a tym bardziej nieść ze sobą zagrożenia dla zdrowia lub życia innych ludzi." - napisano w komunikacie na platformie X. Kontynuacja pod wideo.
Do sytuacji odniosło się również "Ostatnie Pokolenie". Zapewnili, że są przygotowani na takie sytuacje i szybko ewakuowali się z jezdni. "Aktywiści natychmiast przepuścili karetkę. Na akcjach zawsze jest korytarz życia - część osób nie jest przyklejona." - poinformowano.
Firma Medicover, do której należy ambulans, krótko skomentowała zajście. Okazuje się, że w pojeździe nie było pacjenta.
"Tak, to była nasza karetka w drodze po pacjenta do szpitala w Pruszkowie. Był spory korek, ale na szczęście blokada się rozstąpiła i karetce udało się przejechać." - przekazała nam Dyrektorka ds. Komunikacji i Marki Korporacyjnej Medicover Justyna Gościńska-Bociong.