- Do pożaru doszło na skrzyżowaniu ulic Mrówczej i Lucerny w Wawrze kilka minut po godzinie 6. Na miejsce ruszyły trzy zastępy straży pożarnej, które około godz. 6.15 rozpoczęły akcję gaśniczą - poinformował mł. kpt. Cezary Gosowicki (26 l.) z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Przeczytaj: Pijaczka za kółkiem wbiła się w autobus stojący w zatoczce
Dzięki trzeźwej reakcji kierowcy wszyscy pasażerowie zdążyli bezpiecznie się ewakuować i nikt w zdarzeniu nie ucierpiał. Prowadzący początkowo próbował gasić autobus za pomocą gaśnic będących na wyposażeniu pojazdu. Kiedy wydawało się, że udało mu się opanować pożar, ogień buchnął ze zdwojoną siłą i również kierowca musiał wziąć nogi za pas. Na szczęście na miejscu byli już strażacy. - Akcja trwała niecałą godzinę, ogień opanowaliśmy całkowicie około 7.10 - relacjonuje kapitan Gosowicki.
Pojazdu nie udało się uratować, z miejskiego solarisa został jedynie osmalony wrak. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Najprawdopodobniej doszło do zwarcia w komorze silnika.