Około godz. 7 do Zarządu Dróg Miejskich spłynęła informacja o awarii systemu sterowania ruchem na Wisłostradzie między mostem Gdańskim a tunelem Wisłostrady.
- Dokładnie chodzi o system „motion”, który sam ustala długość świateł w zależności od natężenia ruchu - tłumaczy Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM.
Naprawa trwała długie godziny. W pierwszej kolejności drogowcy ustawili światła według awaryjnego systemu zaakceptowanego przez miejskiego inżyniera ruchu. Według urzędników miało to pomóc w rozładowaniu korków. Już poza szczytem odcinek między mostem Grota Roweckiego a Starym Miastem zajmował około pół godziny, choć normalnie zajmuje maksymalnie 10 minut.
- Teraz widać jak wygląda ruch na Wisłostradzie, kiedy system zarządzania ruchem nie działa – podsumowuje Gałecka.