- Napastnicy najpierw spytali pokrzywdzonego, jakiego klubu piłkarskiego jest sympatykiem. Kiedy okazało się, że ich upodobania się pokrywają, zażądali, aby wrócił on do pubu i kupił im piwo - mówi kom. Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy.
Zobacz: Taksówka zabiła dziecko
Mężczyzna usłyszał, że jeśli tego nie zrobi, wywiozą go do lasu i zakopią. Aby lepiej zmotywować swoją ofiarę, zabrali jej zegarek i obiecali oddać, jak wróci z alkoholem. Pokrzywdzony wrócił do lokalu, ale zamiast po piwo, poszedł po ochronę, która powiadomiła policję. Michał O. (21 l.) i Paweł T. (21 l.) zostali zatrzymani. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.