Bandyci bili obsługę i kradli kasetki z gotówką. W maju udało się złapać 27-letniego Łukasza B. Jednak funkcjonariusze nie dali za wygraną i chcieli zatrzymać również jego wspólnika. I dopiero teraz w ręce policji wpadł 24-letni Konrad B., który mimo listów gończych i nakazów doprowadzenia spędził ostatnie tygodnie na wolności. - Mężczyzna ukrywał się w mieszkaniu kolegi. Tam został zatrzymany - mówi podkom. Joanna Węgrzyniak z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Zgromadzone dowody pozwalają na postawienie Konradowi B. trzech zarzutów - dwóch rozbojów w salonach gier i jednego w sklepie. Trafił w końcu do aresztu.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail