W środę 06.06 Sejm przyjął ustawę o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. To znaczy, że stolica będzie mogła zorganizować „strefy czystego transportu”, do których za darmo wjadą najprawdopodobniej tylko auta elektryczne i z napędem gazowym. Decyzja w tej sprawie leży w rękach radnych. - Musimy przygotować bardzo szczegółowe analizy, czy wprowadzamy takie strefy w Warszawie. A jeśli tak, to jak dużą i w jakich granicach - powiedziała nam Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.
Zgodnie z ustawą, opłata za wjazd do strefy wyniesie maksymalnie 2,50 zł i będzie obowiązywała między 9:00 i 17:00. Pieniądze z opłaty mają być przeznaczone na walkę ze smogiem. Zdaniem warszawskich radnych PiS-u, Warszawa nie jest gotowa na wprowadzenie takiego rozwiązania. - Cały czas infrastruktura komunikacyjna Warszawy jest za słaba. Mamy na razie jedną skończoną linię metra i drugą w budowie. Jesteśmy ewenementem Europy, bo nie mamy układu obwodnicowego. Musimy poprawić infrastrukturę, bo inaczej pomysły o płatnych strefach nie mają racji bytu - mówi Dariusz Figura, radny Prawa i Sprawiedliwości.
>>> "Sugerujesz, że w mojej habilitacji był błąd?". Konfrontacja profesorów fizyki hitem internetu!
Urzędnicy szacują, że codziennie do centrum Warszawy wjeżdża ok. 600 tys pojazdów. System opłat za wjazd do centrum obowiązuje między innymi w Londynie, Sztokholmie i w Oslo.
Więcej na ten temat w rozmowie Pawła Mytlewskiego z wiceprezydent Renatą Kaznowską i radnymi Warszawy.
Czytaj też: Kropielnica z najstarszego kościoła na Mazowszu znaleziona w podwarszawskiej posesji?
Zobacz TO WIDEO: