O pomyśle sięgnięcia do kieszeni pasażerów komunikacji miejskiej pisaliśmy już na początku stycznia. Dziś krążące w kuluarach Rady Warszawy plotki okazują się jak najbardziej prawdziwe. - Będziemy wnioskować o podniesienie cen biletów - przyznaje "Super Expressowi" Leszek Ruta (54 l.), szef ZTM. W górę, tak jak donosiliśmy wcześniej, pójdą wszystkie rodzaje opłat za przejazd. Najwięcej zapłacić będą musieli podróżni korzystający z biletów jednorazowych. Ich cena na pewno przekroczy 3 zł, ale jak zdradza szef ZTM, na pewno nie dojdzie, jak w Łodzi, do 3,60 zł.
Wzrost równy inflacji
Bilety 30-, 60- i 90-dniowe podrożeją z kolei tylko o koszty inflacji liczone od ostatniej podwyżki cztery lata temu, czyli o około 10 proc. Przykładowo więc za doładowanie karty miejskiej na 30 dni zapłacimy nie 78, a 85 zł.
ZTM tłumaczy, że do podwyżek zmuszają go względy ekonomiczne. Leszek Ruta przypomina, że wpływy z biletów pokrywają zaledwie 30 proc. kosztów funkcjonowania komunikacji, a pieniądze są potrzebne również na zakup nowego taboru. - Na razie nam to nie grozi, ale nie chcemy, by doszło do takiej sytuacji jak niedawno w Łodzi, której władze zapowiedziały ograniczanie komunikacji spowodowane brakiem pieniędzy - tłumaczy.
Podwyżki na wakacje
Nowe ceny biletów mają zacząć obowiązywać 1 lipca. Zanim wejdą w życie, przygotowane przez ZTM taryfy zaakceptować będą musieli stołeczni radni. I, mimo że szef klubu PO Jarosław Szostakowski (44 l.) twierdzi, że radni muszą najpierw zapoznać się z proponowanymi podwyżkami, raczej je poprą. - Rozbieżności między przychodami ze sprzedaży biletów a kosztami utrzymania komunikacji są naprawdę spore - przyznaje Szostakowski.
Tyle będą kosztować bilety
Rodzaj jest będzie
jednorazowy n. 2,80 zł 3,20 zł
jednorazowy u. 1,40 zł 1,60 zł
dobowy 9 zł 10 zł
7-dniowy 32 zł 36 zł
30-dniowy 78 zł 85 zł
20-minutowy 2 zł 2,40 zł
40-minutowy 2,80 zł 3,20 zł
60-minutowy 4 zł 4,20 zł
n. - normalny, u. - ulgowy